5 Czerwca 2023

Zachowek cz. 4 - umowa dożywocia a prawo do zachowku

pierwszej części artykułu związanego z zachowkiem omówiliśmy czym on jest oraz komu i w jakiej wysokości przysługuje. Część druga poświęcona była wpływowi dokonanej przez spadkodawcę darowizny na prawo do dochodzenia zachowku i jego wysokość. Część trzecia dotyczyła kwestii wydziedziczenia uprawnionego do zachowku oraz możliwości sądowego miarkowania (zmniejszania) wysokości zachowku. W części czwartej bloku poświęconego tej tematyce skoncentrujemy się na umowie dożywocia, a w szczególności możliwości jej kwestionowania (podważania) między innymi na skutek podejrzeń zawarcia jej wyłącznie w celu pozbawienia późniejszej możliwości dochodzenia zachowku przez osoby do tego uprawnione.  

Umowa dożywocia i jej wpływ na skład masy spadkowej

W polskim prawie występuje ciekawa i dość rzadko stosowana instytucja umowy dożywocia. Polega ona na przeniesieniu własności nieruchomości na inną osobę, z jednoczesnym zobowiązaniem tej osoby do różnego rodzaju świadczeń na rzecz zbywcy lub osoby jej bliskiej. Jako przykładowy zakres uprawnień przysługujących zbywcy przepisy wskazują przyjęcie go przez nabywcę jako domownika, dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnienie mu odpowiedniej pomocy i pielęgnacji w chorobie oraz sprawienie mu własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym. Strony takiej umowy mogą dość swobodnie określić jakie uprawnienia i świadczenia przysługiwać mają zbywcy od nabywcy nieruchomości – ważne, aby były one możliwie jak najbardziej skonkretyzowane.

Umowa ta ma więc funkcję alimentacyjną, co oznacza, że jej celem jest zapewnienie dożywotniej opieki i środków utrzymania przede wszystkim osobom starszym lub niepełnosprawnym.

Umowa dożywocia jest wzajemna i odpłatna, ponieważ pomoc nie jest „darmowa”, lecz świadczona w zamian za przekazanie własności nieruchomości (zazwyczaj tej, w której zamieszkuje osoba potrzebująca opieki), udziału w tej nieruchomości czy chociażby prawa użytkowania wieczystego. Nabywca nieruchomości, w zamian za przeniesienie na niego prawa własności tej nieruchomości, zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnią opiekę. Świadczeniu jednej ze stron umowy odpowiada więc świadczenie drugiej.

Umowa dożywocia różni się więc od tradycyjnej darowizny, która nie jest ani odpłatna, ani wzajemna – różnica ta jest bardzo ważna w kontekście spadkowym. Nieruchomość, której własność została zbyta na podstawie umowy dożywocia, nie podlega uwzględnieniu w ramach jakichkolwiek rozrachunków spadkowych po jej zbywcy. Przykładowo, wartość tej nieruchomości nie jest doliczana do masy spadku na potrzeby obliczania wysokości zachowku, w przeciwieństwie do zbycia nieruchomości na podstawie darowizny.

Wyrazem powyższego jest chociażby stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażone w wyroku z dnia 11 grudnia 2013 r., I ACa 1125/13, który stwierdził, że:

„W każdym wypadku zawarcia umowy dożywocia dochodzi do przeniesienia własności nieruchomości, której wartość nie podlega zaliczeniu do masy spadkowej stanowiącej podstawę do obliczenia zachowku należnego tym spadkobiercom ustawowym, którzy zostali pominięci w testamencie poprzedniego właściciela, umowa dożywocia, z racji wzajemnego jej charakteru, nie stanowi bowiem darowizny w rozumieniu art. 1039 k.c.”

W przypadkach, w których jedynym lub głównym majątkiem osoby zmarłej była taka nieruchomość, przekazana za życia umową dożywocia, może dojść więc do sytuacji, że spadek po nim nie będzie obejmował żadnego majątku, a w związku z tym wyliczony w oparciu o ten spadek zachowek również nie będzie przedstawiał żadnej wartości.   

Przykład 1:

Zmarły Jan przed śmiercią zawarł ze swoją sąsiadką Anną umowę dożywocia, w ramach której w zamian za dożywotnią opiekę przeniósł na nią własność lokalu mieszkalnego, który zajmował. W majątku Jana nie znajdowały się jednak żadne inne, poza lokalem mieszkalnym, wartościowe nieruchomości lub ruchomości. Jan miał dwoje dorosłych dzieci, którym z punktu widzenia przepisów prawa przysługiwał zachowek po zmarłym ojcu.  

Gdyby lokal mieszkalny Jana został przekazany Annie w formie darowizny, zostałby on wliczony w skład masy spadkowej, a co za tym idzie, na podstawie jego wartości obliczony zostałby zachowek przysługujący dzieciom zmarłego. Z uwagi jednak na fakt, iż nieruchomość była przedmiotem umowy dożywocia, nie została zaliczona do masy spadkowej. Ponieważ spadek bez nieruchomości nie przedstawiał żadnej wartości majątkowej, wartości tej nie miał również zachowek.

Kwestionowanie umowy dożywocia z uwagi na jej pozorność

Powszechna świadomość charakteru prawnego umowy dożywocia powoduje, że jest ona wielokrotnie wykorzystywana w zamiarze osiągnięcia innego celu, niż ten, dla którego została stworzona. Istnieją bowiem sytuacje, w których umowa dożywocia zawierana jest wyłącznie w celu uniknięcia przyszłego obowiązku zapłaty zachowku, a w rzeczywistości nie jest wykonywana w taki sposób, jaki wynika z jej celu i treści. Dzieje się tak czasem przy wykorzystaniu łatwowierności, bądź przymusowego położenia właściciela nieruchomości, bez jego złych intencji w stosunku do swoich bliskich.

Polskie prawo cywilne obejmuje swoim zakresem rozwiązania umożliwiające zakwestionowanie (podważenie) takiej umowy. Jedną z możliwości jest wykazanie, że umowa dożywocia została zawarta wyłącznie dla pozoru, albo też osoba ją zawierająca znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (choroba psychiczna, zaburzenia czynności psychicznych – również wywołane wiekiem, itd.), a co za tym idzie – że zgodnie z prawem, jako dotknięta wadą, powinna zostać uznana za nieważną.

Wadami oświadczenia woli, pozwalającymi na uchylenie się od skutków prawnych umowy dożywocia, jest też działanie przez jedną z jej stron pod wpływem istotnego błędu co do treści czynności prawnej, bądź też pod wpływem bezprawnej groźby.

Na gruncie poruszanego przez nas tematu najistotniejsze znaczenie ma jednak pozorność umowy dożywocia. Występuje ona wtedy, gdy umowa ta zostaje zawarta w celu ukrycia innej czynności prawnej, np. innej umowy (w tym przypadku przede wszystkim umowy darowizny).

Aby możliwe było stwierdzenie, że pozorność taka faktycznie miała miejsce, konieczne jest zaistnienie przesłanek ściśle określonych w przepisach. Mianowicie, o pozorności umowy dożywocia będzie można mówić w przypadku, gdy obie strony ją zawierające godziły się z tym, że pod pozorem umowy dożywocia ukrywają rzeczywistą darowiznę. Podważenie takiej umowy i stwierdzenie jej pozorności ma podwójny skutek – doprowadzi nie tylko do unieważnienia umowy dożywocia, ale również do jednoczesnego stwierdzenia, że nieważna jest również sama darowizna. W praktyce będzie to równoznaczne z sytuacją, w której ani umowa dożywocia, ani umowa darowizny nie zostały nigdy zawarte, a tym samym własność nieruchomości pozostaje przy jej niedoszłym zbywcy. Oznaczać to będzie, że nieruchomość wchodzi w skład masy spadkowej po niedoszłym zbywcy.

Inna sytuacja prawna zachodzi w przypadku kwestionowania, że nie doszło do realizacji postanowień umowy dożywocia pomimo, iż spadkodawca zawierając ją, działał w celu otrzymania pomocy i opieki. Zastosowanie znajdzie w tym przypadku m.in. art. 65 § 2 k.c., zgodnie z którym W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Przykład 2:

Jan zawarł ze swoją sąsiadką Anną umowę dożywocia, chcąc zapewnić sobie dożywotnią opiekę z jej strony. W ramach umowy przeniósł na Annę własność lokalu mieszkalnego, który zajmował. Rzeczywistym celem Anny, przystępującej do umowy, nie było jednak opiekowaniem się Janem, a jedynie nabycie własności nieruchomości. W rezultacie nie wykonywała ona postanowień umowy w zakresie wsparcia i nie świadczyła pomocy i opieki na rzecz Jana. Uzyskała jednak własność jego mieszkania.

Wyżej opisana sytuacja prowadzi do uznania, że własność nieruchomości została przeniesiona na nabywcę pod tzw. tytułem darmym, to znaczy – za darmo, a co za tym idzie, do stwierdzenia, że zawarta pomiędzy spadkodawcą a osobą mającą się nim opiekować umowa nie była w rzeczywistości umową dożywocia, lecz tradycyjną umową darowizny. W takim przypadku wartość nieruchomości powinna zostać doliczona do spadku po zmarłym, a jego najbliżsi, zgodnie z art. 1000 § 1 k.c., mogą domagać się zapłaty zachowku od nabywcy, który wzbogacił się kosztem otrzymanej nieruchomości.

***

Umowa dożywocia, w sytuacjach budzących wątpliwości, jest możliwa do kwestionowania. Dzieje się tak, gdy celem umowy dożywocia było jedynie ukrycie innej czynności prawnej (darowizny), lub też doprowadziła ona wyłącznie do zwykłego wzbogacenia się nabywcy kosztem właściciela nieruchomości, bez wzajemnego świadczenia w postaci wykonywania na jego rzecz świadczeń wynikających z treści umowy dożywocia. W takich przypadkach podważanie umowy dożywocia pozostaje nie tylko zasadne, ale i konieczne. Trzeba również pamiętać, że czas na reakcję przy tego typu sytuacjach ma ogromne znaczenie.

Najnowsze na blogu